Lęg został porzucony!
O przyczynie straty pisze Łukasz Rejt:
"Opuszczenie pełnego zniesienia przez pustułki zdarza się dość rzadko. Ten gatunek jest odporny na niepokojenie, stąd właściwie jedyną przyczyną porzucenia zalężonych jaj może być strata partnera. W okresie inkubacji to na samcu spoczywa obowiązek dostarczania pokarmu samicy, on tez zastępuje partnerkę podczas jej nieobecności w gnieździe. W sytuacji, gdy samiec ginie, samica musi sama zacząć poszukiwania pokarmu, co może skończyć się pozostawieniem jaj. Zarodki pustułek są odporne na przechłodzenie, ale tylko na początku okresu inkubacji. W Warszawie odnotowano przypadek, gdy samica po złożeniu jaja pozostawiła je bez opieki na dwa tygodnie, po czym zniosła kolejne. Ze wszystkich wykluły się zdrowe pisklęta. Podobnie jest np. u sokołów wędrownych. Ich jaja mogą leżeć nieogrzewane na kilkustopniowym mrozie - ale tylko w początkowych stadiach rozwoju embrionu. Później, a szczególnie tuż przed kluciem, zarodki są niezwykle wrażliwe na wychłodzenie i nawet krótki okres bez ogrzewania może skończyć się stratą. Tak było kilka lat temu w gnieździe sokołów wędrownych na Pałacu Kultury i Nauki, gdy kilka dni przed wykluciem się młodych samica spłoszona z jaj wieczorem pozostawiła je bez opieki na całą noc.
Pustułki wyprowadzają zwykle tylko jeden lęg w roku, ale istnieje przynajmniej kilka potwierdzonych doniesień o drugich lęgach, odbywających się po wychowaniu młodych z pierwszego. Większość takich przypadków pochodzi z południa Europy oraz Izraela, lecz ostatnio taki przypadek miał miejsce w Brześciu nad Bugiem (Białoruś). Nie można wykluczyć takiej możliwości i w tym przypadku, chociaż szanse na to sa raczej niewielkie."
Towarzystwo Przyrodnicze "Bocian" złożyło pismo do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z prośbą o pozwolenie na usunięcie jaj z budki. Jaja mają posłużyć jako materiał do badań genetycznych dla Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.
17 maja
Ok godz. 9 samica wróciła na kilka godzin do gniazda. Po ponownym opuszczeniu lęgu nie pojawił się już w budce.
16 maja
Od ok. godziny 13 w gnieździe nie ma samicy. Od czwartku nie obserwowaliśmy w budce samca, przypuszczamy że samiec zaginął, a samicę do zejścia z jaj zmusił głód. Prawdopodobnie lęg zakończy się stratą.15 maja
Czekamy na pisklęta...
14 maja
Czekamy na pisklęta...
13 maja
Godzina 14:00 - wizyta gołębia
Godzina 11:00 - bez zmian, samica wysiaduje..
12 maja -W budce wciąż jeszcze 6 jaj, ale samica jest wyraźnie niespokojna - częściej wstaje przekłada jaja, ogląda je z każdej strony. Młode z pewnością odzywają się z jaj.
Podziel się artykułem
Komentarze / 0
musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja