Obóz nad Bugiem 2005
Drugi obóz nad Bugiem już za nami! Z całą pewnością można powiedzieć, że tegoroczny obóz (22-28 sierpnia) był wyjątkowy, zarówno pod względem liczby uczestników, panującego na obozie klimatu, jak również końcowego efektu zespołowej pracy. Obóz rozpoczęliśmy tak jak w zeszłym roku ogniskiem, na które przyjechał dyrektor Parku Krajobrazowego "Podlaski Przełom Bugu", Pan Wojciech Duklewski oraz starszy inspektor ds. ochrony przyrody Delegatury Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Białej Podlaskiej, Pan Janusz Szostakiewicz. Na ognisku oraz podczas prac w terenie towarzyszyła nam Kamila Kolęda, dziennikarka Słowa Podlasia, największego tygodnika na południowym Podlasiu.
Głównym celem organizowanych nad Bugiem od 2004 roku obozów jest powstrzymanie sukcesji wtórnej na murawach napiaskowych. Odkrzaczając murawy chronimy wiele gatunków ptaków (m.in. dudka), szeroką gamę rzadkich gatunków motyli, chrząszczy, pajęczaków oraz specyficzną ciepłolubną roślinność. W tym roku kontynuowaliśmy prace na pastwiskach wspólnoty gruntowej w Borsukach oraz rozpoczęliśmy w rezerwacie "Kózki". W wyniku zarastanie rezerwatu teren ten utracił walory ornitologiczne. Z 18 par czajek na początku lat 90-tych. w 2005 r. zostały tylko 2. Z rezerwatu wycofał się krwawodziób oraz sieweczki: obrożna i rzeczna. Dzięki dużej ilości sprzętu tnącego (pił i kos spalinowych) oraz licznej ekipie (w pracach brały udział aż 22 osoby) wycinkę samosiewów przeprowadziliśmy na powierzchni ponad 40 ha!
Każdego dnia po pracy czekał na wszystkich obfity obiad, po którym udawaliśmy się na pobliską plażę. Korzystaliśmy również z pontonu, którym organizowaliśmy spływy na odcinku Gnojno-Borsuki. Do osobliwości obozu należy zawiązany nad Bugiem "Bocian Band" w składzie: Sebastian Menerski - gitara, Łukasz Matusik - flet, Piotrek Guzik - grzechotka z butelki i kapsli oraz szef obozu - pusta butelka. Przy tak znakomitym akompaniamencie nie można było się nie ruszać. Zważywszy, że nasz ekspert z Poznania (Batman) zaprezentował, jak należy tańczyć tance irlandzkie, nordyckie i bretońskie. Niestety słowiańskich się nie doczekaliśmy. Odbył się za to konkurs przechodzenia pod liną. Co wieczór przygrywała gitara i rozbrzmiewały najróżniejsze piosenki. Do obozowej TOP-listy zaliczyć można piosenkę "klubową" , przebój wszechczasów "Kaługu co nie oddał długu" zwaną inaczej "Kaługu zielononózku". Podczas trwania obozu zorganizowaliśmy kilka wycieczek, na których można było podziwiać nadbużańskie krajobrazy oraz obserwować ptaki (m.in. kwokacze, sieweczki rzeczne i obrożne, zimorodki, piskliwce, samotniki, trzmielojady, kobuzy, błotniaki stawowe). Można było się również napatrzeć do woli na dudka, ptaka charakterystycznego dla nadbużańskich pastwisk. Byliśmy m.in. na skarpie widokowej w Gnojnie, w rezerwacie Kalinik, przeszliśmy kilkukilometrowy odcinek graniczny na trasie Woroblin-Derło. Nie zapomnieliśmy również o ochronie gatunkowej. Na okolicznych łąkach (Borsuki, Serpelice) powiesiliśmy 6 skrzynek lęgowych dla pustułki.
Niestety nie da się opisać wszystkiego i nie można oddać w tym krótkim tekście wspaniałej atmosfery, jaka panowała na obozie, dlatego też niczym Albi wieszcz wam powiem "Ja tam również jadłem, piłem, znakomicie się bawiłem ;), a kto nie był niech żałuje i na Oświń się szykuje".
Serdecznie dziękuje uczestnikom obozu a zwłaszcza: Adamowi Tarłowskiemu (Oddział Warszawski TP "Bocian"), Sebastianowi Menderskiemu (Koło Działdowskie TP "Bocian") oraz Krzysztofowi Bolechowskiemu, Grzegorzowi Gołębniakowi, Judycie Gulatowskiej, Piotrkowi Guzikowi, Marcinowi Ilczukowi, Sylwii Ilczuk, Aleksandrze Jagielskiej, Filipowi Jarzombkowskiemu, Jankowi Jejno, Marcie Józefaciuk, Irkowi Kałudze, Pawłowi Kuleszy, Katarzynie Koźlickiej, Jurkowi Lewtakowi, Dorocie Łukasik, Grzegorzowi Matejczukowi, Łukaszowi Matusikowi, Michałowi Monczewskiemu, Pawłowi Niskiemu, Magdzie Rajkiewicz, Mirkowi Rzępale, Lidii Siwiec, Monice Stefaniak oraz Michałowi Zajączkowskiemu.
Głównym celem organizowanych nad Bugiem od 2004 roku obozów jest powstrzymanie sukcesji wtórnej na murawach napiaskowych. Odkrzaczając murawy chronimy wiele gatunków ptaków (m.in. dudka), szeroką gamę rzadkich gatunków motyli, chrząszczy, pajęczaków oraz specyficzną ciepłolubną roślinność. W tym roku kontynuowaliśmy prace na pastwiskach wspólnoty gruntowej w Borsukach oraz rozpoczęliśmy w rezerwacie "Kózki". W wyniku zarastanie rezerwatu teren ten utracił walory ornitologiczne. Z 18 par czajek na początku lat 90-tych. w 2005 r. zostały tylko 2. Z rezerwatu wycofał się krwawodziób oraz sieweczki: obrożna i rzeczna. Dzięki dużej ilości sprzętu tnącego (pił i kos spalinowych) oraz licznej ekipie (w pracach brały udział aż 22 osoby) wycinkę samosiewów przeprowadziliśmy na powierzchni ponad 40 ha!
Każdego dnia po pracy czekał na wszystkich obfity obiad, po którym udawaliśmy się na pobliską plażę. Korzystaliśmy również z pontonu, którym organizowaliśmy spływy na odcinku Gnojno-Borsuki. Do osobliwości obozu należy zawiązany nad Bugiem "Bocian Band" w składzie: Sebastian Menerski - gitara, Łukasz Matusik - flet, Piotrek Guzik - grzechotka z butelki i kapsli oraz szef obozu - pusta butelka. Przy tak znakomitym akompaniamencie nie można było się nie ruszać. Zważywszy, że nasz ekspert z Poznania (Batman) zaprezentował, jak należy tańczyć tance irlandzkie, nordyckie i bretońskie. Niestety słowiańskich się nie doczekaliśmy. Odbył się za to konkurs przechodzenia pod liną. Co wieczór przygrywała gitara i rozbrzmiewały najróżniejsze piosenki. Do obozowej TOP-listy zaliczyć można piosenkę "klubową" , przebój wszechczasów "Kaługu co nie oddał długu" zwaną inaczej "Kaługu zielononózku". Podczas trwania obozu zorganizowaliśmy kilka wycieczek, na których można było podziwiać nadbużańskie krajobrazy oraz obserwować ptaki (m.in. kwokacze, sieweczki rzeczne i obrożne, zimorodki, piskliwce, samotniki, trzmielojady, kobuzy, błotniaki stawowe). Można było się również napatrzeć do woli na dudka, ptaka charakterystycznego dla nadbużańskich pastwisk. Byliśmy m.in. na skarpie widokowej w Gnojnie, w rezerwacie Kalinik, przeszliśmy kilkukilometrowy odcinek graniczny na trasie Woroblin-Derło. Nie zapomnieliśmy również o ochronie gatunkowej. Na okolicznych łąkach (Borsuki, Serpelice) powiesiliśmy 6 skrzynek lęgowych dla pustułki.
Niestety nie da się opisać wszystkiego i nie można oddać w tym krótkim tekście wspaniałej atmosfery, jaka panowała na obozie, dlatego też niczym Albi wieszcz wam powiem "Ja tam również jadłem, piłem, znakomicie się bawiłem ;), a kto nie był niech żałuje i na Oświń się szykuje".
Serdecznie dziękuje uczestnikom obozu a zwłaszcza: Adamowi Tarłowskiemu (Oddział Warszawski TP "Bocian"), Sebastianowi Menderskiemu (Koło Działdowskie TP "Bocian") oraz Krzysztofowi Bolechowskiemu, Grzegorzowi Gołębniakowi, Judycie Gulatowskiej, Piotrkowi Guzikowi, Marcinowi Ilczukowi, Sylwii Ilczuk, Aleksandrze Jagielskiej, Filipowi Jarzombkowskiemu, Jankowi Jejno, Marcie Józefaciuk, Irkowi Kałudze, Pawłowi Kuleszy, Katarzynie Koźlickiej, Jurkowi Lewtakowi, Dorocie Łukasik, Grzegorzowi Matejczukowi, Łukaszowi Matusikowi, Michałowi Monczewskiemu, Pawłowi Niskiemu, Magdzie Rajkiewicz, Mirkowi Rzępale, Lidii Siwiec, Monice Stefaniak oraz Michałowi Zajączkowskiemu.
Dominik Krupiński
Obóz został zorganizowany w ramach projektu "Zachowanie walorów przyrodniczych terenów otwartych Podlaskiego Przełomu Bugu" realizowanego przez TP "Bocian" i Park Krajobrazowy "Podlaski Przełom Bugu". Projekt jest finansowany przez Fundacje EkoFundusz oraz Program Małych Dotacji Globalnego Funduszu Środowiska GEF/SGP UNDP.
Podziel się artykułem
Komentarze / 0
musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja